Komentarze: 3
Nie pierwszy raz placze z powodu kobiety. Wiem ze jestem pojebany wiem ze nie jestem wart. Daje jej spokoj, odchodze.Mam nadzieje ze to sie skonczy.Moje serce krwawi.Chce znow umrzec, pragne odejsc na zawsze.Jestem nie kochany, jestem nikim. Chce odejsc.Kocham ja i wiem ze ona mnie nie kocha, mowi ze niewierzy w milosc.Ja wierze bo ja czuje ale poradze sobie z nia stlumie ja..Nie chce kochac , bo nikt mnie nie kocha.Chce miec swiety spokoj.Moje serce znow krwawi.Placz jest mi coraz czestszym towarzyszem.Pisze te noptke placzac i myslac o niej. Niechce juz kochac. Czuje bol ogromny bol. Niezniose tego.Nikt mnie nigdy nie kochal.Cche umrzec.Prosze boga o to.Nigdy nie chce mnie wysluchac gdy go o to prosze.Blagam o smierc jestem sam.Czuje sie nierozumiany przez nikogo. Nikt mnie nierozumie NIKT. Niemam sil juz pisac ani zyc licze na szybka, nagla smierc.......